23937
home,page-template,page-template-blog-large-image,page-template-blog-large-image-php,page,page-id-23937,bridge-core-2.8.7,qode-page-transition-enabled,ajax_fade,page_not_loaded,,qode-title-hidden,qode-child-theme-ver-1.0.0,qode-theme-ver-27.1,qode-theme-bridge,disabled_footer_bottom,wpb-js-composer js-comp-ver-6.0.3,vc_responsive

Dzisiejszy post to moja osobista selekcja najpiękniejszych konsoli od umywalkę. Historycznie rzecz biorąc to pierwszy sposób, w jaki umywalka zaistniała w przestrzeni domu i łazienki. W języku angielskim nazwa tego mebla to “console vanity”, czyli „konsola próżności” (ukuta, jak mniemam, przez sceptyków regularnego mycia się w domu). Dopiero XX wiek przyniósł inne rozwiązania -umywalkę mocowana do ściany lub stawianą na szafce, która zakryła przyłącza hydrauliczne. Zastosowanie konsoli w aranżacji łazienki, poprzez skojarzenia z minioną epoką, daje całości romantyczny twist. Lubię ten mebel...

Matryca grafiki powstaje poprzez żłobienie w naturalnym linoleum wytwarzanym na bazie oleju lnianego i mączki drzewnej. Następnie na matrycę nakładam farbę drukarską, po czym odbijam ją na papierze. Papiery do grafiki różnią się gramaturą i strukturą, dlatego finalny efekt jest składową nie tylko kształtu i koloru, ale także wybranego papieru. Najczęściej używam papieru marek Fabriano lub Hahnemuhle. Mają one przyjemną dla dłoni i oka, szlachetną fakturę. Co ważne, daną matrycę można użyć więcej razy, co daje możliwość zmiany koloru....

Podczas absolutnie każdego remontu przychodzi taki moment, kiedy wykonawca kupuje białą farbę. Może się wydawać, że jej odcień to nieistotny niuans, a jednak w mojej pracy poświęcam mu wiele uwagi. Czy wiesz, że nawet tak jasne kolory na dużej powierzchni nabierają mocy?  Różnica między dwoma odcieniami bieli bywa trudna do uchwycenia na malutkim próbniku, lecz z łatwością zauważysz ją na dużej powierzchni.  Dziś podpowiem Ci, jak dobrze określić biel, której użyjesz we wnętrzu....

W pracach Zieta Prozessdesign urzeka mnie połączenie światów na pozór zupełnie odległych. Wykorzystują prawa fizyki, ale w sposób tak nowatorski, że gotowy produkt zdaje się im przeczyć. Cieszy oko miłośnika nowych technologii i przemysłowych patentów, będąc jednocześnie efektowną biżuterią dla wnętrza. Jak yin-yang. Jak poezja, którą można przeczytać w różnych językach....

To jeden z najszczerszych komplementów, którymi można obdarzyć wnętrze. Słychać w nim podziw, tęsknotę, rozmarzenie, czasem odrobinę zazdrości. Na początek mały eksperyment. Zamknij oczy. Dom z duszą (tak, to może być mieszkanie). Gdzie jesteś? Ja widzę mieszkanie w przedwojennej kamienicy. Później pojawiają się inne wspomnienia domów i mieszkań “z duszą”, należących do moich klientów i przyjaciół - część powstała w dwudziestym pierwszym wieku. Niewiele mają ze sobą wspólnego, ale każda z tych przestrzeni jest wyjątkowa: budzi zachwyt i odrobinę zaskakuje.

I czy lastryko w ogóle da się lubić? Moim zdaniem nie. W grę wchodzi tylko miłość albo nienawiść.  Dzielimy się na koneserów lat sześćdziesiątych, którzy z zachwytem obserwują powrót tego materiału na salony, oraz tych na stałe straumatyzowanych wspomnieniami domu wujostwa i porządkami na cmentarzu (“mi się to kojarzy z nagrobkiem”). Lastryko, znane również jako terazzo, to nic innego jak konglomerat kamienno -cementowy. Prościej: w masie cementowej zatapia się drobinki marmuru, granitu, bazaltu. Całość daje powierzchnię doskonałą do wielokrotnego szlifowania na połysk, która jednak może pozostać chropowata. Myli się, kto przepis ten datuje na ubiegłe stulecie -znany był już w neolicie, a dekoracyjne wzory z lastrico oglądać można między innymi w wydobytych spod popiołu Wezuwiusza Pompejach.