09 mar Po drugiej stronie lustra
“Ostateczna forma podąża za procesem produkcyjnym (…) Moją rolą jest projektowanie wydajnych procesów z użyciem innowacyjnej technologii, a estetyka i funkcja to jej pochodne.”
Oskar Zięta za culture.pl
Manifest jednego z czołowych polskich projektantów brzmi prosto i technicznie, prawda? Jednak to właśnie owa “żelazna logika” doprowadziła do powstania obiektów zniewalająco dekoracyjnych, których nie sposób zignorować.
W pracach Zieta Prozessdesign urzeka mnie połączenie światów na pozór zupełnie odległych. Wykorzystują prawa fizyki, ale w sposób tak nowatorski, że gotowy produkt zdaje się im przeczyć. Cieszy oko miłośnika nowych technologii i przemysłowych patentów, będąc jednocześnie efektowną biżuterią dla wnętrza. Jak yin-yang. Jak poezja, którą można przeczytać w różnych językach.
Rondo i G-Console, Warsaw Home 2018 |
Pulchne kształty powstają w technologii stabilizacji stali sprężonym powietrzem (tzw FIDU -Freie Innendruck Umformung). Autorska technologia nadaje formom z metalu wizualną i fizyczną lekkość powietrznej poduszki. Cienka warstwa stali nabiera wysokich parametrów konstrukcyjnych, dzięki czemu niesamowite, futurystyczne formy stają się stelażem wytrzymującym wysokie obciążenia. Tak powstają konsole i stoły z masywnym, kamiennym blatem, których nogi przypominają górski strumień na tle skał.
W kolekcji luster znajdują się modele wiszące i stojące o różnych kształtach. Powierzchnia delikatnie deformuje i przekształca odbicie. Dzięki temu zamiast automatycznie przyczepić się do swojego wyglądu, patrzący w mig przyjmuje zaproszenie do przygody po drugiej stronie lustra.
Niesamowicie trudno byłoby mi wybrać jeden ulubiony produkt tej marki -ale gdybym musiała, byłoby to RONDO (na zdjęciu obok). Lubię przełamywać strukturę wnętrza idealnym okręgiem, im mocniej kontrastuje on z resztą, tym lepiej.
Rondo autentycznie hipnotyzuje (te proporcje!), a sposób, w jaki odbija otoczenie, doświadczam jako połączenie magii, podróży w kosmos i wykładu z fizyki. Uwielbiam również kompozycje TAFLA O i TAFLA C, przypominające ogromne krople rtęci.
Ikoną wśród produktów marki jest stołek Plopp (Polski Ludowy Obiekt Pompowany Powietrzem). Prezentowany po raz pierwszy w Mediolanie w 2007 roku, przyniósł twórcy międzynarodową sławę. To pomysłowe rozwiązanie tematu siedziska, z którego my i nasi goście potrzebujemy skorzystać przez chwilę -zgrabny ploppik idealnie sprawdzi się np w hallu, przy drzwiach wejściowych. Dokładnie taki, jakiego widzicie na zdjęciu poniżej w białym wykończeniu.
W projektowaniu od dłuższego czasu pozostaję wierna estetyce pudrowych i satynowych matów. Prace Zięty budzą moją wewnętrzną srokę, a jednocześnie zaspokajają potrzebę wykorzystania poruszania się w palecie szlachetnych, naturalnych materiałów. Najbardziej cenię pierwotne, surowe wykończenia Zieta Prozessdesign. Polerowana stal i miedź wspaniale komponują się z drewnem, kamieniem i cegłą. Opalizujące błękity w kolekcji luster można wykorzystać jako akcent kolorystyczny we wnętrzu lub jako element total looku. Plopp pięknie prezentuje się w pudrowej bieli -cienkie krawędzie przywodzą wtedy na myśl papierowe origami lub pokrywę śnieżną.
DRAB Inox |
Rondo, G-Table i biały Ploppik. Warsaw Home 2019 |
Wisienką na torcie jest aspekt ekologii. Do produkcji FIDU zużywa się mniej stali. Elementy powstałe w tej technologii są lekkie i monomateriałowe -co przekłada się na łatwiejszy transport i możliwość stuprocentowego recyklingu.
Dla ciekawych tego, jak sam artysta -inżynier opowiada o FIDU, podlinkowuję i polecam TEDx Talks Oskara Zięty: “Kontrolowana utrata kontroli”.
No Comments