lata ’60
-1
archive,tag,tag-lata-60,tag-143,bridge-core-2.8.7,qode-page-transition-enabled,ajax_fade,page_not_loaded,,qode-title-hidden,qode-child-theme-ver-1.0.0,qode-theme-ver-27.1,qode-theme-bridge,disabled_footer_bottom,wpb-js-composer js-comp-ver-6.0.3,vc_responsive

I czy lastryko w ogóle da się lubić? Moim zdaniem nie. W grę wchodzi tylko miłość albo nienawiść.  Dzielimy się na koneserów lat sześćdziesiątych, którzy z zachwytem obserwują powrót tego materiału na salony, oraz tych na stałe straumatyzowanych wspomnieniami domu wujostwa i porządkami na cmentarzu (“mi się to kojarzy z nagrobkiem”). Lastryko, znane również jako terazzo, to nic innego jak konglomerat kamienno -cementowy. Prościej: w masie cementowej zatapia się drobinki marmuru, granitu, bazaltu. Całość daje powierzchnię doskonałą do wielokrotnego szlifowania na połysk, która jednak może pozostać chropowata. Myli się, kto przepis ten datuje na ubiegłe stulecie -znany był już w neolicie, a dekoracyjne wzory z lastrico oglądać można między innymi w wydobytych spod popiołu Wezuwiusza Pompejach.